Polish Biblia Gdanska (1881) 1Bądźcie naśladowcami moimi, jakom i ja Chrystusowy; 2A chwalę was, bracia! iż pamiętacie wszystkie moje nauki, a jakom wam podał, podania trzymacie. 3A chcę, abyście wiedzieli, iż każdego męża głową jest Chrystus, a głową niewiasty mąż, a głową Chrystusową Bóg. 4Każdy mąż, gdy się modli albo prorokuje z przykrytą głową, szpeci głowę swoję. 5I każda niewiasta, gdy się modli albo prorokuje, nie nakrywszy głowy swojej, szpeci głowę swoję; boć to jedno, a toż samo jest, jakoby ogolona była. 6Albowiem jeźli się nie nakrywa niewiasta, niechże się też strzyże; a jeźli szpetna rzecz jest niewieście, strzyc się albo golić, niechże się nakrywa. 7Albowiem mąż nie ma nakrywać głowy, gdyż jest wyobrażeniem i chwałą Bożą; ale niewiasta jest chwałą mężową. 8Bo mąż nie jest z niewiasty, ale niewiasta z męża. 9Albowiem mąż nie jest stworzony dla niewiasty, ale niewiasta dla męża. 10A przetoż niewiasta powinna mieć władzę na głowie dla Aniołów. 11A wszakże mąż nie jest bez niewiasty, ani niewiasta nie jest bez męża w Panu. 12Albowiem jako niewiasta z męża jest, tak też mąż przez niewiastę; jednak wszystkie rzeczy są z Boga. 13Sami u siebie rozsądźcie, przystoili niewieście bez nakrycia modlić się Bogu? 14Azaż was i samo przyrodzenie nie uczy, iż mężowi, gdyby włosy zapuszczał, jest mu ku zelżywości? 15Ale niewiasta, jeźli zapuszcza włosy, jest jej ku poczciwości, przeto iż jej włosy dane są za przykrycie. 16A jeźliby się kto zdał być swarliwym, my takiego obyczaju nie mamy, ani zbory Boże. 17A to opowiadając nie chwalę, że się nie ku lepszemu, ale ku gorszemu schodzicie. 18Albowiem najprzód, gdy się wy schodzicie we zborze, słyszę, iż rozerwania bywają między wami, i poniekąd wierzę. 19Bo muszą być kacerstwa między wami, aby ci, którzy są doświadczeni, byli jawnymi między wami. 20Gdy się wy tedy wespół schodzicie, nie jest to używać wieczerzy Pańskiej. 21Albowiem każdy wieczerzę swoję pierwej zjada i jeden łaknie, a drugi jest pijany. 22Azaż domów nie macie do jedzenia i do picia? Albo zborem Bożym gardzicie i zawstydzacie tych, którzy nie mają? Cóż wam rzekę? Pochwalęż was? W tem nie chwalę. 23Albowiem jam wziął od Pana, com też wam podał, iż Pan Jezus tej nocy, której był wydan, wziął chleb, 24A podziękowawszy, złamał i rzekł: Bierzcie, jedzcie; to jest ciało moje, które za was bywa łamane; to czyńcie na pamiątkę moję. 25Także i kielich, gdy było po wieczerzy mówiąc: Ten kielich jest nowy testament we krwi mojej; to czyńcie, ilekroć pić będziecie, na pamiątkę moję 26Albowiem ilekroć byście jedli ten chleb i ten kielich byście pili, śmierć Pańską opowiadajcie, ażby przyszedł. 27A tak, kto by jadł ten chleb, albo pił ten kielich Pański niegodnie, będzie winien ciała i krwi Pańskiej. 28Niechże tedy człowiek samego siebie doświadczy, a tak niech je z chleba tego i z kielicha tego niechaj pije. 29Albowiem kto je i pije niegodnie, sąd sobie samemu je i pije, nie rozsądzając ciała Pańskiego. 30Dlatego między wami wiele jest słabych i chorych, i niemało ich zasnęło. 31Bo gdybyśmy się sami rozsądzali, nie bylibyśmy sądzeni. 32Lecz gdy sądzeni bywamy, od Pana bywamy ćwiczeni, abyśmy z światem nie byli potępieni. 33Ale tak, bracia moi! gdy się schodzicie ku jedzeniu, oczekiwajcie jedni drugich. 34A jeźli kto łaknie, niechże je w domu, abyście się na sąd nie schodzili. A inne rzeczy, gdy przyjdę, postanowię. |