Polish Biblia Gdanska (1881) 1A pierwszego dnia po sabacie bardzo rano przyszły do grobu, niosąc rzeczy wonne, które były nagotowały i niektóre inne z niemi; 2I znalazły kamień odwalony od grobu. 3A wszedłszy w grób, nie znalazły ciała Pana Jezusowego. 4I stało się, gdy się dlatego zatrwożyły, że oto dwaj mężowie stanęli przy nich w szatach świetnych. 5A gdy się one bały i schyliły twarz swoję ku ziemi, rzekli do nich: Cóż szukacie żyjącego między umarłymi? 6Nie maszci go tu, ale wstał: wspomnijcie, jako wam powiadał, gdy jeszcze był w Galilei, 7Mówiąc: Iż Syn człowieczy musi być wydany w ręce ludzi grzesznych, i być ukrzyżowany, a trzeciego dnia zmartwychwstać. 8I wspomniały na słowa jego. 9A wróciwszy się od grobu, oznajmiły to wszystko onym jedenastu i innym wszystkim. 10A była Maryja Magdalena i Joanna, i Maryja, matka Jakóbowa, i inne z niemi, które to powiadały Apostołom. 11Ale się im zdały jako plotki słowa ich, i nie wierzyli im. 12Tedy Piotr wstawszy, bieżał do grobu, a nachyliwszy się, ujrzał same tylko prześcieradła leżące, i odszedł, dziwując się sam u siebie temu, co się stało. 13A oto dwaj z nich tegoż dnia szli do miasteczka, które było na sześćdziesiąt stajan od Jeruzalemu, które zwano Emaus. 14A ci rozmawiali z sobą o tem wszystkiem, co się było stało. 15I stało się, gdy oni rozmawiali i wespół się pytali, że i Jezus przybliżywszy się, szedł z nimi. 16Ale oczy ich były zatrzymane, aby go nie poznali. 17I rzekł do nich: Cóż to za rozmowy, które macie między sobą idąc, a jesteście smutni? 18A odpowiadając mu jeden, któremu było imię Kleofas, rzekł mu: Tyś sam przychodniem w Jeruzalemie, a nie wiesz, co się w niem w tych dniach stało? 19I rzekł im: Cóż? A oni mu rzekli: O Jezusie Nazareńskim, który był mąż prorok, mocny w uczynku i w mowie przed Bogiem i wszystkim ludem; 20A jako go wydali przedniejsi kapłani i przełożeni nasi, aby był skazany na śmierć; i ukrzyżowali go. 21A myśmy się spodziewali, iż on miał odkupić Izraela; ale teraz temu wszystkiemu dziś jest trzeci dzień, jako się to stało. 22Lecz i niewiasty niektóre z naszych przestraszyły nas, które raniuczko były u grobu; 23A nie znalazłszy ciała jego, przyszły powiadając, iż widzenie Anielskie widziały, którzy powiadają, iż on żyje. 24I chodzili niektórzy z naszych do grobu, i tak znaleźli, jako i niewiasty powiadały; ale samego nie widzieli. 25Tedy on rzekł do nich: O głupi, a leniwego serca ku wierzeniu temu wszystkiemu, co powiedzieli prorocy! 26Azaż nie musiał Chrystus tego cierpieć i wnijść do chwały swojej? 27A począwszy od Mojżesza i od wszystkich proroków, wykładał im wszystkie one Pisma, które o nim napisane były. 28I przybliżył się ku miasteczku, do którego szli, a on pokazywał, jakoby miał dalej iść. 29Ale go oni przymusili, mówiąc: Zostań z nami, boć się ma ku wieczorowi, i już się dzień nachylił. I wszedł, aby został z nimi. 30I stało się, gdy on siedział z nimi za stołem, wziąwszy chleb, błogosławił, a łamiąc podawał im. 31I otworzyły się oczy ich, i poznali go; ale on zniknął z oczu ich. 32I mówili między sobą: Izali serce nasze nie pałało w nas, gdy z nami w drodze mówił, i gdy nam Pisma otwierał? 33A wstawszy onejże godziny, wrócili się do Jeruzalemu, i znaleźli zgromadzonych onych jedenaście, i tych, którzy z nimi byli, 34Powiadających: Iż wstał Pan prawdziwie, i ukazał się Szymonowi. 35A oni też powiedzieli, co się stało w drodze, i jako go poznali w łamaniu chleba. 36A gdy oni to mówili, stanął sam Jezus w pośrodku nich, i rzekł im: Pokój wam! 37A oni przelęknąwszy się i przestraszeni będąc, mniemali, iż ducha widzieli. 38I rzekł im: Czemuście się zatrwożyli, i czemu myśli wstępują do serc waszych? 39Oglądajcie ręce moje i nogi moje, żemci ja jest on; dotykajcie się mnie, a obaczcie; bo duch nie ma ciała ani kości, jako widzicie, że ja mam. 40A to rzekłszy, pokazał im ręce i nogi. 41Lecz gdy oni jeszcze nie wierzyli od radości, ale się dziwowali, rzekł im: Macie tu co jeść? 42A oni mu podali sztukę ryby pieczonej i plastr miodu. 43A on wziąwszy, jadł przed nimi. 44I rzekł do nich: Teć są słowa, którem mówił do was, będąc jeszcze z wami, iż się musi wypełnić wszystko, co napisano w zakonie Mojżeszowym i w prorokach, i w psalmach o mnie. 45Tedy im otworzył zmysł, żeby rozumieli Pisma. 46I rzekł im: Takci napisano, i tak musiał Chrystus cierpieć, i trzeciego dnia zmartwychwstać; 47I aby była kazana w imieniu jego pokuta i odpuszczenie grzechów między wszystkimi narody, począwszy od Jeruzalemu. 48A wy jesteście świadkami tego. 49A oto ja poślę na was obietnicę Ojca mego, a wy zostańcie w mieście Jeruzalemie, dokąd nie będziecie przyobleczeni mocą z wysokości. 50I wywiódł je precz aż do Betanii, a podniósłszy ręce swoje błogosławił im. 51I stało się, gdy im błogosławił, rozstał się z nimi, i był niesiony w górę do nieba. 52A oni pokłoniwszy mu się, wrócili się do Jeruzalemu z radością wielką. 53I byli zawsze w kościele, chwaląc i błogosławiąc Boga. Amen. |