Luke 1
Polish Biblia Gdanska (1881)

1Ponieważ wiele się ich podjęło sporządzić historyję o tych sprawach, o których my pewną wiadomość mamy; 2Tak jako nam podali ci, którzy od początku sami widzieli, i sługami tego słowa byli; 3Zdało się też i mnie, którym tego wszystkiego z początku pilnie doszedł, tobie to porządnie wypisać, zacny Teofilu! 4Abyś poznał pewność tych rzeczy, których cię nauczono.

5Był za dni Heroda, króla Judzkiego, kapłan niektóry, imieniem Zacharyjasz, z przemiany Abijaszowej, a żona jego była z córek Aaronowych, której imię było Elżbieta. 6A byli oboje sprawiedliwymi przed obliczem Bożem, chodząc we wszystkich przykazaniach i usprawiedliwieniach Pańskich bez nagany. 7I nie mieli potomstwa, przeto iż Elżbieta była niepłodna, a byli oboje podeszłymi w latach swoich.

8Stało się tedy, gdy odprawiał urząd kapłański w porządku przemiany swojej przed Bogiem. 9Że według zwyczaju urzędu kapłańskiego przypadł nań los, aby kadził, wszedłszy do kościoła Pańskiego. 10A wszystko mnóstwo ludu było na dworze, modląc się w godzinę kadzenia. 11Tedy mu się pokazał Anioł Pański, stojący po prawej stronie ołtarza, na którym kadzono. 12I zatrwożył się Zacharyjasz ujrzawszy go, a bojaźń przypadła nań. 13I rzekł do niego Anioł: Nie bój się, Zacharyjaszu! boć jest wysłuchana modlitwa twoja, a Elżbieta, żona twoja, urodzi ci syna, i nazwiesz imię jego Jan, 14Z którego będziesz miał radość i wesele, i wiele ich radować się będą z narodzenia jego. 15Albowiem będzie wielkim przed obliczem Pańskiem; wina i napoju mocnego nie będzie pił, a Duchem Świętym będzie napełniony zaraz z żywota matki swojej. 16A wielu z synów Izraelskich obróci ku Panu, Bogu ich. 17Bo on pójdzie wprzód przed obliczem jego w duchu i w mocy Elijaszowej, aby obrócił serca ojców ku dzieciom, a odporne ku roztropności sprawiedliwych, aby sporządził Panu lud gotowy.

18I rzekł Zacharyjasz do Anioła: Po czemże to poznam? bom ja jest stary, a żona moja podeszła w dniach swych. 19A odpowiadając Anioł, rzekł mu: Jam jest Gabryjel, który stoję przed obliczem Bożem, a posłanym jest, abym mówił do ciebie, a iżbym ci to wesołe poselstwo odniósł. 20A oto oniemiejesz, i nie będziesz mógł mówić aż do onego dnia, którego się to stanie, dlatego, żeś nie uwierzył słowom moim, które się wypełnią czasu swego.

21A lud oczekiwał Zacharyjasza; i dziwowali się, że tak długo bawił w kościele. 22A wyszedłszy nie mógł do nich mówić; i poznali, że widzenie widział w kościele; bo im przez znaki ukazywał, i został niemym. 23I stało się, gdy się wypełniły dni posługiwania jego, odszedł do domu swego.

24A po onych dniach poczęła Elżbieta, żona jego, i kryła się przez pięć miesięcy, mówiąc: 25Iż mi tak Pan uczynił we dni, w które na mię wejrzał, aby odjął hańbę moję między ludźmi.

26A w miesiącu szóstym posłany jest Anioł Gabryjel od Boga do miasta Galilejskiego, które zwano Nazaret, 27Do Panny poślubionej mężowi, któremu imię było Józef, z domu Dawidowego, a imię Panny Maryja. 28A wszedłszy Anioł do niej, rzekł: Bądź pozdrowiona, łaską udarowana, Pan jest z tobą; błogosławionaś ty między niewiastami. 29Ale ona ujrzawszy go, zatrwożyła się na słowa jego, i myślała, jakie by to było pozdrowienie. 30I rzekł jej Anioł: Nie bój się, Maryjo! albowiem znalazłaś łaskę u Boga. 31A oto poczniesz w żywocie i porodzisz syna, i nazwiesz imię jego Jezus. 32Ten będzie wielki, a Synem Najwyższego będzie nazwany, i da mu Pan Bóg stolicę Dawida, ojca jego; 33I będzie królował nad domem Jakóbowym na wieki, a królestwu jego nie będzie końca. 34Zatem Maryja rzekła do Anioła: Jakoż to będzie, gdyż ja męża nie znam? 35A odpowiadając Anioł, rzekł jej: Duch Święty zstąpi na cię, a moc Najwyższego zacieni cię; przetoż i to, co się z ciebie święte narodzi, nazwane będzie Synem Bożym. 36A oto Elżbieta, pokrewna twoja, i ona poczęła syna w starości swojej, a ten miesiąc jest szósty onej, którą nazywano niepłodną. 37Bo nie będzie niemożne u Boga żadne słowo. 38I rzekła Maryja: Oto służebnica Pańska; niechże mi się stanie według słowa twego. I odszedł od niej Anioł.

39Tedy wstawszy Maryja w onych dniach, poszła w górną krainę z kwapieniem do miasta Judzkiego. 40A wszedłszy w dom Zacharyjaszowy, pozdrowiła Elżbietę. 41I stało się, skoro usłyszała Elżbieta pozdrowienie Maryi, skoczyło niemowlątko w żywocie jej, i napełniona jest Elżbieta Duchem Świętym. 42I zawołała głosem wielkim, i rzekła: Błogosławionaś ty między niewiastami, i błogosławiony owoc żywota twego! 43A skądże mi to, iż przyszła matka Pana mego do mnie? 44Albowiem jako doszedł głos pozdrowienia twego do uszów moich, podskoczyło od radości niemowlątko w żywocie moim. 45A błogosławiona, która uwierzyła: Gdyż się wykonają te rzeczy, które jej są opowiedziane od Pana.

46Tedy rzekła Maryja: Wielbi dusza moja Pana;

47I rozradował się duch mój w Bogu, zbawicielu moim,

48Iż wejrzał na uniżenie służebnicy swojej; albowiem oto odtąd błogosławioną mię zwać będą wszystkie narody.

49Bo mi uczynił wielkie rzeczy ten, który mocny jest, i święte imię jego;

50I którego miłosierdzie zostaje od narodu do narodu nad tymi, co się go boją.

51Dokazał mocy ramieniem swojem, i rozproszył pyszne w myślach serca ich.

52Ściągnął mocarze z stolic ich, a wywyższył uniżone.

53Łaknące napełnił dobremi rzeczami, a bogacze rozpuścił próżne.

54Przyjął Izraela, sługę swego, pamiętając na miłosierdzie swoje.

55Jako mówił do ojców naszych, do Abrahama i nasienia jego na wieki.

56I została z nią Maryja jakoby trzy miesiące; potem się wróciła do domu swego.

57A Elżbiecie wypełnił się czas, aby porodziła, i porodziła syna. 58A usłyszawszy sąsiedzi i pokrewni jej, iż Pan z nią uczynił wielkie miłosierdzie swoje, radowali się pospołu z nią.

59I stało się, że ósmego dnia przyszli, aby obrzezali dzieciątko; i nazwali je imieniem ojca jego, Zacharyjaszem. 60Ale odpowiadając matka jego rzekła: Nie tak; lecz nazwany będzie Janem. 61I rzekli do niej: Żadnego nie masz w rodzinie twojej, co by go zwano tem imieniem. 62I skinęli na ojca jego, jako by go chciał nazwać. 63A on kazawszy sobie podać tabliczkę, napisał mówiąc: Jan jest imię jego. I dziwowali się wszyscy. 64A zarazem otworzyły się usta jego, i język jego, i mówił, wielbiąc Boga. 65I przyszedł strach na wszystkie sąsiady ich, i po wszystkiej górnej krainie Judzkiej rozgłoszone są wszystkie te słowa. 66Tedy wszyscy, którzy o tem słyszeli, składali to do serca swego, mówiąc: Cóż to wżdy za dziecię będzie? I była z nim ręka Pańska.

67A Zacharyjasz, ojciec jego, napełniony będąc Duchem Świętym, prorokował mówiąc:

68Błogosławiony niech będzie Pan, Bóg Izraelski, iż nawiedził i sprawił odkupienie ludowi swojemu;

69I wystawił nam róg zbawienia w domu Dawida, sługi swego,

70Tak jako mówił przez usta świętych proroków swoich, którzy byli od wieku:

71Iż im miał dać wybawienie od nieprzyjaciół naszych i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzili;

72Aby uczynił miłosierdzie z ojcami naszymi, i wspomniał na przymierze swoje święte,

73I na przysięgę, którą przysiągł Abrahamowi, ojcu naszemu, że nam to dać miał,

74Iżbyśmy mu bez bojaźni, z ręki nieprzyjaciół naszych będąc wybawieni, służyli;

75W świętobliwości i w sprawiedliwości przed obliczem jego, po wszystkie dni żywota naszego.

76A ty dzieciątko! Prorokiem Najwyższego nazwane będziesz; bo pójdziesz wprzód przed obliczem Pańskiem, abyś gotował drogi jego,

77A iżbyś dał znajomość zbawienia ludowi jego przez odpuszczenie grzechów ich.

78Przez wnętrzności miłosierdzia Boga naszego, w których nawiedził nas Wschód z wysokości.

79Aby się ukazał siedzącym w ciemności i w cieniu śmierci ku wyprostowaniu nóg naszych na drogę pokoju.

80A ono dzieciątko rosło, i umacniało się w duchu, i było na pustyniach aż do onego dnia, którego się okazało przed Izraelem.

Polish Biblia Gdanska (1881)

Bible Hub

Mark 16
Top of Page
Top of Page